1.To był maj, pachniała Saska Kępa a
Szalonym zielonym snem
To był maj, gotowa była ta sukienka F
l noc się stawała dniem a
Już zapisani byliśmy w urzędzie E
Białe koszule na sznurze schły a
Nie wiedziałam, co ze mną będzie
F a
Gdy tamtą dziewczynę pod rękę ujrzałam z nim d G C C
Ref.:
Małgośka mówią mi, on nie wart jednej łzy C a
On nie jest wart jednej łzy C
G
Małgośka kochaj nas, na smutki przyjdzie czas a F
Zaśpiewaj raz zatańcz raz C
G
Małgośka tańczy i a z niego sobie kpi
A z niego kpi sobie
Jak wróci powiedz nie, niech wróci tam gdzie chce
Ej głupia ty głupia ty głupia ty
2.Jesień już, już palą liście w sadach
l pachnie zielony dym
Jesień już, gdy zajrzę do sąsiada
Pytają mnie, czy jestem z nim
Widziałam biały ślub, idą święta
Nie słyszałam z daleka słów
Może rosną im już pisklęta
A suknia tej młodej uszyta jest z moich snów
Ref.:
Małgośka mówią mi, on nie wart jednej łzy
Oj głupia ty głupia ty
Małgośka wróżą z kart, on nie jest grosza wart
Ach weź go czart, weź go czart
Małgośka tańczy i a z niego sobie kpi
A z niego kpi sobie
Jak wróci powiedz nie, niech zginie gdzieś na dnie
Ej głupia ty głupia ty głupia ty
Pamiętam, był ogromny mróz G DC
od Cheetaway do Syracuse. GAD
Pamiętam, był ogromny mróz C D e
od Cheetaway do Syracuse. C D G
Sam diabeł szepnął: wietrze wiej
od Syracuse do Cheetaway.
Trzech pasażerów pociąg wiózł
od Cheetaway do Syracuse.
W moim przedziale wszyscy trzej
ten z Syracuse, ten z Cheetaway.
Ten trzeci to był na mój gust
nie z Cheetaway, nie z Syracuse.
Mój cudzoziemcze zostać chciej
gdzieś w Syracuse, gdzieś w Cheetaway.
Zatęsknisz jeszcze do mych ust,
do Cheetaway, do Syracuse.
Wesele będzie hej, że hej,
od Syracuse do Cheetaway.